Lato w Beskidach przyciągnęło liczne rzesze turystów, zarówno pieszych jak i rowerzystów, pragnących cieszyć się pięknymi krajobrazami i aktywnym wypoczynkiem w górach. Grupa Beskidzka GOPR czuwała nad bezpieczeństwem odwiedzających. Niestety doszło do dwóch wypadków śmiertelnych.
Beskidy to raj dla miłośników przyrody i aktywnego wypoczynku na świeżym powietrzu. Te góry oferują wspaniałe szlaki turystyczne, malownicze widoki i wiele możliwości do aktywności, takich jak wspinaczka, jazda na rowerze czy nordic walking. Jednakże, w górach zawsze istnieje ryzyko wypadków i nagłych zachorowań, dlatego tak ważna jest obecność i gotowość działania Grupy Beskidzkiej GOPR.
W sezonie letnim 2023, Ratownicy Grupy Beskidzkiej GOPR byli gotowi na każde wyzwanie. W okresie od 24 czerwca do 3 września wyruszyli w góry, by udzielić pomocy osobom poszkodowanym aż 207 razy. To obejmowało 159 akcji ratunkowych, 33 interwencje oraz 15 wypraw ratunkowych.
Podczas letniego sezonu w Beskidach, doszło do 95 wypadków rowerowych, co stanowiło aż 46% wszystkich zdarzeń wymagających interwencji Grupy Beskidzkiej GOPR. To liczba, która zwraca uwagę i podkreśla potrzebę ostrożności podczas jazdy na rowerze w górach.
Najczęstszymi powodami wezwania były urazy i zachorowania. W sumie 176 osób doznało urazów, a 21 potrzebowało pomocy ratowników z powodu nagłego zachorowania. Najmłodsza osoba poszkodowana miała zaledwie 1 rok, podczas gdy najstarsza 82 lata. To dowód, że góry są dostępne dla ludzi w różnym wieku, ale również wymagają specjalnej uwagi, szczególnie w przypadku najmłodszych i najstarszych turystów.
W trzech szczególnie trudnych przypadkach, konieczny był transport osób poszkodowanych do szpitala drogą powietrzną. To zadanie, które wymagało współpracy z Lotniczym Pogotowiem Ratunkowym.
Niestety, wakacje nie zawsze kojarzą się z radością i beztroską. Sezon letni 2023 w Beskidach przyniósł również smutne chwile. Nie udało się uratować życia dwóch osób. Jednym z tych tragicznych zdarzeń miało miejsce w poniedziałek, 17 lipca, w rejonie Mładej Hory. W tym przypadku, pracownik leśny został przygnieciony przez drzewo, co niestety skończyło się tragicznie. Pomimo zaangażowania wielu służb ratunkowych, nie udało się uratować poszkodowanego.