W dniu 3 listopada, na prośbę pracownika MOPS, policja weszła do mieszkania dwóch braci w starszym wieku. Jak się okazało, mężczyźni nie żyli. Jedno z ciał było w stanie głębokiego rozkładu.
3 listopada policjanci zostali wezwani na ulicę Karpacką w Bielsku-Białej przez pracownika MOPS, który chciał złożyć wizytę w mieszkaniu dwóch około 80-letnich mężczyzn, którymi się opiekował, jednak nie został wpuszczony do mieszkania mimo, że słyszał, że ktoś jest w środku.
Dopiero na wezwanie przybyłych na miejsce policjantów mieszkanie zostało otwarte przez jednego ze staruszków. Na miejscu policjanci ujawnili zwłoki drugiego z mężczyzn. Podczas prowadzonych działań drugi mężczyzna źle się poczuł i mimo szybko przeprowadzonej reanimacji zmarł.
Jak informuje rzecznik bielskiej komendy, Policja i prokuratura wykluczyła udział osób trzecich w zgonie pierwszego mężczyzny. Została zarządzona również sekcja zwłok aby ustalić przyczynę zgonu.
Policja ustaliła, że mężczyźni znajdowali pod opieką MOPS, pomagał im również sąsiad.