Już w najbliższy piątek (2 września) Kewin Gibas stoczy swoją kolejna walkę na Gali Polsat Boxing Promotions w Częstochowie.
Bilety na to wydarzenie możecie kupić tutaj.
Beskidinfo: Cześć Kewin. Co spowodowało u Ciebie fascynacje boskem?
Kewin Gibas: Cześć, cześć! U mnie to wyglądało tak, ze już w sumie od dzieciaka fascynowałem się sportem. Pierwszym z autorytetów był Mariusz Pudzianowski. Oglądałem z tata zawody strongman. Chciałem być taki jak Mariusz, w wielkim stopniu budzić respekt ze to tak nazwę (hehe). Bardzo mi się podobała rywalizacja, to było cos bardzo fajnego. W między czasie oglądałem z tata również walki Tomasza Adamka. Jak byłem mały miałem nawet raz przyjemność w przedszkolu osobiście się nim spotkać i przybić “Piątkę”. To tez mi w jakiś sposób utkwiło w pamięci.
Beskidinfo: Kiedy zacząłeś boksować?
Kewin Gibas: Pewnego dnia tata się mnie zapytał czy nie chciał bym się przejść na salkę spróbować tego sportu. Ja powiedziałem: “dlaczego nie”. Walki w telewizji zawsze mi się podobały, to było cos co mnie interesowało, dlatego z ciekawości poszedłem na salkę i zostałem tam do dnia dzisiejszego.
Beskidinfo: Czy masz jakieś inne pasje poza boksem?
Kewin Gibas: Generalnie lubię poznawać nowych ludzi, spędzać czas z rodziną. To mi daje najwięcej energii i szczęścia. Lubię tez uprawiać inne sporty, jeździć na rowerze czy chodzić w góry. To mnie uspokaja i regeneruje.
Beskidinfo: Jak wyglądają Twoje treningi?
Kewin Gibas: Na co dzień trenuje w klubie Legia Warszawa. Treningi mam od poniedziałku do soboty dwa razy dziennie. Zdarza się, ze w czwartek mam jeden trening. Jest to bardzo ciężki i wymagający sport ale naprawdę satysfakcjonujący. Cały czas doskonale swoje umiejętności i dążę do tego aby spełnić swoje marzenia.
Beskidinfo: Czy miałeś kiedyś chwile zwątpienia z boksem?
Kewin Gibas: Jak już wspomniałem wcześniej, to jest bardzo ciężki sport. Zdarzają się momenty które trochę przygniatają człowieka, kontuzje czy po prostu gorsze dni. W takiej sytuacji trzeba się przełamać i to powoduje, ze człowiek staje się silniejszy.
Beskidinfo: Czy zostanie sportowcem było zawsze Twoim marzeniem, czy może pojawiło się ono z czasem?
Kewin Gibas: Tak jak już powiedziałem na początku. Sport podobał mi się zawsze ale nigdy nie myślałem ze będę robić to profesjonalnie. Chciałem być po prostu silny i sprawny. Być zadowolony ze swojej sylwetki i wydolności organizmu. Później pojawił się boks. Trening za treningiem. Z czasem pojawiły się pierwsze sparingi, które pokazały ze mogę być jeszcze lepszy. Stopniowo mnie to wszystko wciągało i jestem w tym do dzisiaj.
Beskidinfo: Czy otrzymujesz dużo wsparcia od najbliższych? Są z Ciebie dumni?
Kewin Gibas: Od rodziny dostaje bardzo dużo wsparcia. W sumie gdyby nie rodzice to nie miałbym możliwości być tu gdzie jestem dzisiaj. To Oni zawozili mnie na treningi nie tylko z jednej szkoły, a z dwóch, ponieważ w między czasie chodziłem również do szkoły muzycznej. Rodzice włożyli we mnie bardzo dużo czasu, sporo jakby znieśli tez nerwów. Wiadomo… czasami się buntowałem. Ale po dziś dzień mnie bardzo wspierają. Jeżdżą ze mną na walki, trzymają za mnie kciuki, są bardzo blisko mnie.
Beskidinfo: Jak ocenisz swoja formę przed zliczająca się walka w Polsat boxing promotions 9?
Kewin Gibas: Swoja formę oceniam bardzo dobrze. Przepracowałem obóz w Zakopanym na pierwszym zgrupowaniu Polsat Boxing Promotions. Bardzo dobry sztab trenerski – Grzegorz Proksa i Igor Gapoń, wsparcie fizjoterapeutów oraz trenera motorycznego. Mieliśmy nawet pokoje w hipoksji. Hipoksja jest to odwzorowanie warunków atmosferycznych panujących na 3tysiacach metrów. Teraz tylko ostatnie szlify sparingowe i będę w pełni gotowy do walki.
Beskidinfo: Dziękujemy Kewin za wywiad i życzymy wielu sukcesów, przede wszystkim wygranej walki na nadchodzącej wrześniowej gali. Czy chciałbyś z tego miejsca kogoś pozdrowić?
Kewin Gibas: No jasne nie ma problemu, to ja dziękuje za możliwość udzielania wywiadu. Chciałem pozdrowić trenerów, rodzinę moja dziewczynę oraz wszystkich kibiców. Trzymajcie się, dam z siebie wszystko!
Kewin Zapowiada swoją walkę z Denisem Mądrym