W sobotnim meczu 15. kolejki Fortuna 1. Ligi Podbeskidzie Bielsko-Biała zremisowało na wyjeździe z Wisłą Kraków 3-3.
Od początku spotkania w Krakowie widać było, że żadna z drużyn nie zamierza odstawiać nogi przy akcjach. Już w 6.minucie gry żółtą kartką ukarany został Milasius za ostre wejście w nogi zawodnika Wisły. Górale jednak raz po raz starali się kreować akcje w tym spotkaniu. Wynik spotkania otworzył w 14. minucie nie kto inny, jak kapitan zespołu. Kamil Biliński został idealnie obsłużony przez Goku i pewnym strzałem pokonał stojącego w bramce Kamila Brodę.
Po stracie bramki Wiślacy próbowali zagrozić naszej bramce, jednak ich akcje kończyły się niepowodzeniem. W 27. minucie gry to Górale mieli szanse na podwyższenie prowadzenia. Futbolówka minimalnie minęła jednak słupek bramki po tym, jak niefortunnie interweniował Jaroch po wykonanym przez nas rzucie rożnym. Szansę na zdobycie wyrównującej bramki gospodarze mieli po tym, jak Michał Janota faulował przed naszym polem karnym. Zawodnik Wisły wrzucił piłkę pod naszą bramkę, jednak ostatecznie futbolówka trafiła w ręce Igonena. Od 37. minuty gospodarze musieli radzić sobie w dziesięciu. Po faulu na Milašiusie sędzia użył analizy VAR, by ocenić sytuację, której dopuścił się Moltenis. Po obejrzeniu zmienił decyzję o żółtej kartce na czerwoną.
Na drugą połowę gospodarze wyszli w nieco zmienionym składzie. Na boisku pojawili się Hugi, Talar oraz Szot, którzy zastąpili Baltę, Dudę i Wachowiaka. Tę połowę drużyna z Bielska-Białej rozpoczęła pechowo. Po faulu na Bartoszu Jarochu, arbiter spotkania po analizie VAR podyktował rzut karny dla Wisły Kraków. W 50. minucie za sprawą Fernandeza doszło do wyrównania.
Mimo, że to Górale mieli o jednego zawodnika więcej na boisku, różnica nie była wyraźnie widoczna. Na domiar złego zawodnicy prowadzeni dziś przez trenera Wojciecha Makowskiego w stracili kontrolę nad spotkaniem po tym, jak Fernandez posłał piłkę prosto do naszej siatki. Wtedy szkoleniowiec z Bielska zdecydował się na potrójną zmianę w zespole. Boisko opuścili Janota, Bieroński oraz Milašius, a w ich miejsce pojawili się Celtik, Sitek oraz Polkowski. Zmiana okazała się trafna. Po dobrym podaniu Celtika do bramki strzeżonej przez Brodę trafił Goku. Na 20 minut przed końcem spotkania wynik zmienił się na 2:2.
Brak jednego zawodnika nie przeszkadzał gospodarzom kreować akcji pod bramką strzeżoną przez Igonena. W 81. minucie po wrzutce futbolówkę do naszej siatki posłał Bartosz Jaroch, a tablica wyników ponownie wskazała przewagę Wisły. Po zdobyciu trzeciej bramki przez Wisłę trenerzy obu drużyn zdecydowali się dokonać zmian na boisku. Z murawy zeszli – w zespole z Krakowa – Rodado, natomiast w drużynie Górali Biliński. W ich miejsce pojawili się odpowiednio Cissé oraz Drzazga. Chwilę później na boisku zameldował się także Michał Żyro, który zastąpił strzelca dwóch bramek dla Wisły – Fernandeza.
Górale mimo usilnych prób nie potrafili oddać celnego strzału w kierunku bramki Brody. Każdą ich akcję skutecznie przerywali zawodnicy z Krakowa. Losy spotkania mogły jeszcze rozstrzygnąć się w doliczonym czasie. Sędzia Arys zdecydował się o 5 minut przedłużyć mecz przy Reymonta. W 93. minucie gry drogę do bramki Wiślaków odnalazł Krzysztof Drzazga, który wyrównał wynik meczu na 3:3. Takim rezultatem zakończyło się też spotkanie w Krakowie.
źródło: UM Bielsko Biała