W pierwszej kolejce rundy wiosennej 12 lutego TS Podbeskidzie podejmowało na własnym stadionie Odrę Opole. Na pewno nie takiego początku rundy wiosennej spodziewali się Górale, bo po ostatnim gwizdku sędziego na tablicy widniał wynik bezbramkowy.
Mecz Podbeskidzie – Odra Opole 0:0
Pojedynek z opolanami przebiegał praktycznie cały czas pod dyktando Podbeskidzia. Kilkukrotnie z dystansu próbowali Goku oraz Drzazga, ale każdej z prób brakowało precyzji. Na uwagę zasługiwała ładna wymiana podań wyżej wymienionego duetu, zakończona strzałem Drzazgi, który bardzo dobrze wybronił Haluch. W odpowiedzi z szybką kontrą wyszli goście, na piątym metrze piłkę otrzymał Guzdek, ale jego uderzenie powędrowało wysoko nad bramką.
Podbeskidzie napierało i napierało, ale nawet gdy piłka minęła Halucha, to na jej drodze pojawiał się słupek… Odra od początkowych minut nie sprawiała dobrego wrażenia i swoją pasywnością nie dostarczała wrażeń kibicom, którzy w liczbie 2914 zjawili się w niedzielny wieczór na stadionie.
Stadion Miejski wybuchnął radością w 36. minucie, ale niestety tylko na chwilę. Bonifacio podawał przed polem karnym do Drzazgi, a ten zdecydował się na precyzyjne uderzenie, które wylądowało w bramce. Niestety, po wideoweryfikacji bramka została cofnięta – na pozycji spalonej był Drzazga.
W drugiej połowie obraz gry nie uległ zmianie. Podbeskidzie nadal prowadziło grę, ale gdy udało nam się dostać pod pole karne rywala, nie umieliśmy zamienić tego na gola. Aktywny w środku pola był debiutujący w szeregach TSP Neugebauer, ale nawet jego ciekawe podania progresywne nie zostały wykorzystane w odpowiedni sposób. W 59. minucie wypożyczony z Lechii Gdańsk zawodnik pokusił się nawet o uderzenie, ale po raz kolejny czujnie bronił Haluch.
Na ostatnie 10 minut trener Żuraw postanowił rzucić wszystkie siły do ataku – na boisku pojawili się Celtik, Misztal oraz Milasius. Był to impuls z ławki, że w tym spotkaniu gramy tylko o pełną pulę.
Inauguracja wiosny na remis – niestety takimi słowami musimy zakończyć. Podbeskidzie, choć do końca przeważało, to nie mogło przejść obrony gości. W ostatnich minutach przewrotki próbował jeszcze Rodriguez, ale po raz kolejny dobrym refleksem wykazał się golkiper z Opola – i został bohaterem swojego zespołu.
Źródło: UM Bielsko Biała