Wczoraj w Gilowicach doszło do niezwykle groźnej sytuacji na drodze, która mogła zakończyć się tragedią. Na szczęście, dzięki szybkiej reakcji jednego ze świadków, udało się zapobiec potencjalnemu wypadkowi.
Nietypowe zachowanie kierowcy i interwencja świadka
Około południa na jednym z parkingów w Gilowicach doszło do incydentu, który mógł mieć poważne konsekwencje. Jeden ze świadków zauważył samochód osobowy poruszający się w sposób, który wzbudził jego niepokój. Pojazd ostatecznie zatrzymał się na środku parkingu. Podejrzewając, że coś jest nie tak, świadek postanowił podejść do kierowcy, aby sprawdzić, czy wszystko jest w porządku.
Gdy świadek zbliżył się do kierowcy, natychmiast wyczuł silną woń alkoholu. Bez wahania postanowił działać – zabrał kluczyki nietrzeźwemu kierowcy i natychmiast powiadomił policję.
Po przybyciu na miejsce, funkcjonariusze policji potwierdzili przypuszczenia świadka. Badanie wykazało, że kierujący miał w organizmie blisko 3 promile alkoholu. Co więcej, okazało się, że mężczyzna nie posiadał uprawnień do prowadzenia pojazdów, gdyż stracił je kilka lat temu za podobne przestępstwo. To kolejne poważne naruszenie prawa przez tego 62-latka, które może go kosztować wysoką grzywnę oraz karę nawet 3 lat pozbawienia wolności.
Kierowanie pojazdem w stanie nietrzeźwości to poważne przestępstwo, które grozi surowymi sankcjami. W tym przypadku, mężczyzna może spodziewać się nie tylko wysokiej grzywny, ale także kary więzienia do 3 lat. Dodatkowo, brak uprawnień do kierowania pojazdami, który utracił wcześniej za podobne przestępstwo, tylko pogarsza jego sytuację.