W Beskidach na dobre zapanowała zima. Poza przygotowaniami do sezonu narciarskiego ratownicy mieli dużo pracy w górach. W związku z intensywnymi opadami śniegu prawie codziennie pomagali Zespołom Ratownictwa Medycznego w dotarciu do mieszkańców trudno dostępnych przysiółków m.in. Szczyrku , Jeleśni czy Zwardonia.
W ostatnim tygodniu zostały przeprowadzone również 4 wyprawy ratunkowe:
We wtorek ok. 15:00 turysta poruszający się z deską snowboardową telefonicznie zgłosił prośbę o pomoc: znajduje się w rej. Malinowskiej Skały, w wyniku długiego torowania w głębokim śniegu jest wyczerpany, ma bolesne skurcze mięśni i nie jest w stanie kontynuować przejścia. Po ustaleniu lokalizacji za pomocą aplikacji Ratunek, z CSR Szczyrk wyjechały 2 zespoły quadem na gąsienicach i skuterem śnieżnym. Po chwili wpłynęło kolejne zgłoszenie o potrzebie wsparcia transportu medycznego w rej. Przełęczy Salmopol, w związku z czym ratownik na skuterze śnieżnym udał się w ten rejon, a pozostali kontynuowali działania ratunkowe dot. pierwszego zgłoszenia. Kilkaset metrów od miejsca, w którym znajdował się turysta, duża ilość nawianego i niezwiązanego śniegu uniemożliwiła dalszą jazdę. Jeden z ratowników na nartach skiturowych dotarł do mężczyzny i pomógł dotrzeć mu do quada, po czym ewakuowano go do Szczyrku.
W sobotę w godzinach porannych doszło do awarii dwóch kolei linowych w jednym z ośrodków narciarskich. Na miejsce wyruszyły 3 samochody z ratownikami z CSR Szczyrk oraz ratownicy z kilku sekcji operacyjnych – łącznie 20 osób. Na szczęście pracownikom kolei udało się uruchomić tryb awaryjny i ewakuować pasażerów, wobec czego odwołano zespoły ratowników.
W godzinach nocnych przeprowadzone były działania poszukiwawczo-ratunkowe w rejonie Babiej Góry o czym można przeczytać: tutaj
W niedzielę w godzinach wieczornych otrzymaliśmy wiadomość o zagubieniu dwóch narciarzy skiturowych w szczytowych partiach Pilska. Na miejsce wyruszyli ratownicy dyżurni, po czasie odnajdując jednego z zaginionych, który poinformował, że jego kolega może być w bardzo złym stanie, błądził bez oświetlenia i od pewnego czasu nie ma z nim kontaktu. W związku z tą informacją zmobilizowano ratowników S.O. Żywiec, a z CSR Szczyrk wyruszyły 3 zespoły ratowników. W trakcie działań drugi z poszukiwanych narciarzy został odnaleziony i po ogrzaniu, z pomocą ratowników trafił do dyżurki na Hali Miziowej. Obaj mężczyźni zostali następnie ewakuowani do Korbielowa. W wyprawie wzięło udział 22 ratowników.
Ratownicy GOPR przypominają, że w Beskidach panują trudne zimowe warunki, a poruszanie się po górach wymaga odpowiedniego przygotowania i doświadczenia.Szczególnie istotne jest posiadanie naładowanego telefonu i latarki z zapasem baterii oraz ciepłych ubrań, a także sprzętu odpowiedniego do warunków śniegowych (rakiety śnieżne, narty skiturowe, stuptuty, raczki, raki, itd.).
źródło GOPR Beskidy