W zeszłą niedzielę doszło do nietypowej akcji ratowniczej nad Jeziorem Międzybrodzkim. Bohaterem wydarzeń stał się mały łabędź, który wymagał pilnej pomocy. Dzięki szybkim działaniom Beskidzkiego WOPR oraz wrażliwości rodziny z Bielska-Białej, podjęto próbę ratowania życia małego ptaka. Niestety, mimo heroicznych wysiłków, historia łabędzia nazwanego Fighterem miała smutne zakończenie.
Nietypowe zgłoszenie nad Jeziorem Międzybrodzkim
W niedzielne popołudnie dyspozytor Beskidzkiego WOPR otrzymał zgłoszenie o małym łabędziu potrzebującym pomocy. Ratownik-wolontariusz, znajdujący się w Bazie Ratownictwa Wodnego Beskidzkiego WOPR nad Jeziorem Żywieckim, został szybko skierowany na miejsce. Po przybyciu okazało się, że łabędź został już umieszczony w kartonie wyściełanym trawą.
Para, która dokonała zgłoszenia, opowiedziała, jak zauważyli dryfujące na wodzie pisklę. Początkowo myśleli, że jest martwe, jednak po chwili dostrzegli, że się porusza. Mężczyzna postanowił popłynąć do ptaka, odkrywając, że ten jest ranny. Z pomocą przechodniów udało się wyciągnąć łabędzia na brzeg. Niestety, malec miał poważne uszkodzenia karku i nie był w stanie funkcjonować samodzielnie.
Bohaterska akcja ratownicza i nadzieja dla Fightera
Po zabezpieczeniu łabędzia, nazwano go Fighterem, ze względu na jego nieustępliwą walkę o życie. Wolontariusz Beskidzkiego WOPR, widząc stan ptaka, niezwłocznie przewiózł go do Ośrodka Rehabilitacji “Mysikrólik”. Ten specjalistyczny ośrodek zajmuje się pomocą dzikim zwierzętom, oferując im opiekę i rehabilitację.
Rodzina, która uratowała ptaka, wyraziła swoją głęboką wdzięczność za okazaną pomoc i życzyła ratownikowi zdrowia oraz podziękowała za jego zaangażowanie. Fighter, mimo poważnych obrażeń, wykazywał niezwykłą wolę walki. Próbował podnosić głowę, mimo że opadała mu ona bezwładnie pod wodę. Historia tego małego łabędzia poruszyła serca wielu osób, pokazując, jak ważna jest empatia i chęć niesienia pomocy.
Nieudana walka o życie łabędzia
Mimo najlepszych starań pracowników Ośrodka Rehabilitacji “Mysikrólik” oraz wolontariuszy, po kilku dniach walki o życie łabędzia, nie udało się go uratować. Urządzenia i doświadczenie ratowników nie wystarczyły, aby uratować Fightera. Jego historia poruszyła wiele serc, a zaangażowanie i determinacja ratowników oraz rodziny z Bielska-Białej zasługują na szczególne uznanie.