Wczoraj, oszuści kilkakrotnie próbowali wyłudzić duże sumy pieniędzy, jednak mieszkańcy Węgierskiej Górki i Łodygowic wiedzieli jak się zachować i nie nabrali się na ich historie.
Około 16.20 do 70-letniej mieszkanki Gminy Łodygowice zadzwoniła zapłakana dziewczyna, która przedstawiła się jako jej córka i poinformowała, że miała wypadek. Kobieta była na policji i potrzebowała pieniędzy na kaucję. 70-latka zorientowała się, że ma do czynienia z oszustką i przerwała rozmową. Zadzwoniła również do swojej prawdziwej córki i upewniła się, że u niej wszystko w porządku.
Chwilę później identyczny telefon odebrała inna mieszkanka Gminy Łodygowice. Oszustki poinformowały ją, że jej córka na terenie Bielska-Białej spowodowała wypadek drogowy. Aby nie trafiła do więzienia kobieta miała wpłacić kaucję w wysokości 75 tys. zł.
Niecałą godziną później taki sam telefon odebrała 76-latka z Gminy Węgierska Górka. Rozmówczyni przedstawiła się jako jej córka i poinformowała, że miała wypadek samochodowy. Swój zmieniony głos tłumaczyła tym, że w wyniku wypadku ma złamany nos. Następnie telefon przekazała, rzekomej policjantce, która powiedziała 76-latce, że musi wpłacić kaucję 150 tys. zł, inaczej jej córka trafi do aresztu. Seniorka domyślając się, że rozmawia z oszustkami rozłączyła się. Również u swoich bliskich upewniła się czy u nich wszystko w porządku.