Tłumy wzięły udział w organizowanym przez Platformę Obywatelską marszu, który 4 czerwca przeszedł ulicami Warszawy. Chciali w ten sposób zamanifestować sprzeciw wobec rządów PiSu. Według danych organizatorów, pojawiło się pół miliona ludzi, a wśród nich prezydent Jarosław Klimaszewski oraz politycy PO z Bielska-Białej oraz Żywca.
Marsz organizowany był w rocznicę częściowo wolnych wyborów z 4 czerwca 1989 r. Manifestacja rozpoczęła się na placu Na Rozdrożu gdzie wystąpił Donald Tusk. Następnie przemówił były prezydent Lech Wałęsa, Sylwia Gregorczyk-Abram z inicjatywy “Wolne Sądy” oraz prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski.
Jesteśmy tutaj, żeby wszyscy zobaczyli, jak jesteśmy silni. Widzę ocean biało-czerwonych flag, są nas tysiące. Jesteśmy tutaj w samo południe, nikt nas dzisiaj nie zagłuszy — mówił przewodniczący Platformy Obywatelskiej.
Po przemówieniach liderów opozycji marsz ruszył z placu Na Rozdrożu. Uczestnicy kierowali się Alejami Ujazdowskimi w stronę placu Trzech Krzyży i Nowego Światu. Przed godz. 15 marsz dotarł do Placu Zamkowego. Na scenie pojawił się Donald Tusk, który podał dane o frekwencji.
– Jest nas dzisiaj pół miliona na ulicach Warszawy. To absolutny rekord – mówił lider PO.
Według początkowych założeń ludzi miało być 300 tys.

Wśród tłumów ludzi, był obecny prezydent Jarosław Klimaszewski, wiceprezydent Przemysław Kamiński, radni: Urszula Szabla, Krzysztof Jazowy i Rafał Ryplewicz, posłanki: Mirosława Nykiel i Małgorzata Pępek. Była obecna również senator Agnieszka Gorgoń-Komor wraz z radnym wojewódzkim Klaudiuszem Komorem.
Dziś w Warszawie idziemy razem! To wielkie święto demokracji. Niesamowita energia tysięcy ludzi – jest moc! – pisze prezydent na Facebooku
foto. newsweek