W Kędzierzynie-Koźlu (woj. opolskie) doszło do tragicznego pożaru w magazynie zawierającym nieoznakowane substancje chemiczne. Akcja gaśnicza jest w toku, a sytuacja jest nadal dynamiczna.
Pożar magazynu w Kędzierzynie-Koźlu - w akcji brało udział 30 straży pożarnej
Przypadki pożarów związanych z substancjami chemicznymi zawsze wywołują duże zaniepokojenie i mobilizację służb ratowniczych. Tym razem sytuacja jest szczególnie trudna ze względu na brak oznaczeń na przechowywanych substancjach. Magazyn, który stanowił źródło pożaru, był prawdopodobnie opuszczony, co komplikuje działania strażaków.
Pożar wybuchł w magazynie na ul. Chełmońskiego w Kędzierzynie-Koźlu i został zgłoszony służbom w czwartek tuż przed godziną 11:00. Na miejscu pojawiło się 15 zastępów straży pożarnej. Jednak po godz. 13:00 było ich już 30, a liczba ratowników przekroczyła 70 osób. Kapitan Piotr Krok z Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Kędzierzynie-Koźlu podkreślił, że pożar jest w pełni rozwinięty, a ogień objął cały budynek.
Pierwsze ustalenia straży pożarnej
Największym wyzwaniem dla strażaków jest fakt, że substancje chemiczne przechowywane w magazynie nie były oznakowane. Łącznie znajdowało się ich około 400 sztuk 1000-litrowych pojemników.
– W środku magazynu gromadzone były substancje chemiczne w zbiornikach. Te substancje były tam nieoznakowane, więc nie wiemy, z czym mamy do czynienia – podkreślił Krok na antenie TVN24.
Brak tej informacji znacząco utrudnia podejście do gaśniczej akcji.
CZYTAJ TAKŻE:
O godz. 15:00 w akcji uczestniczyły już 28 zastępów strażackich, ale według kpt. Łukasza Nowaka z Komendy Wojewódzkiej PSP w Opolu, potrzeba jeszcze “dobrych kilka godzin, aby ugasić” ogień. Długo trwający proces dogaszania będzie wymagał skoncentrowanych wysiłków strażaków.
Dodatkowym wyzwaniem była sytuacja związaną z zawaleniem się dachu hali, w której znajdował się magazyn z niebezpiecznymi substancjami. Dwa zbiorniki z nieustalonymi substancjami chemicznymi nadal się paliły, co stanowiło dodatkowe zagrożenie.
Trwa śledztwo odnośnie nielegalnego składowiska odpadów
Składowisko chemikaliów w Kędzierzynie-Koźlu, które było miejscem wybuchu pożaru, jest obecnie przedmiotem dochodzenia prowadzonego przez Prokuraturę Regionalną w Katowicach. Dochodzenie to koncentruje się na działaniach grupy przestępczej, która zajmowała się nielegalnym składowaniem niebezpiecznych odpadów na terenie różnych miejscowości w Polsce, takich jak Częstochowa, Mysłowice, Rogowiec, i innych.
Członkowie tego gangu wynajmowali hale magazynowe i nieruchomości, nie płacąc za nie czynszu, a następnie składowali na ich terenie niebezpieczne odpady w sprzeczności z przepisami dotyczącymi ochrony środowiska. Ponadto, porzucali te szkodliwe odpady w miejscach, gdzie stwarzały one potencjalne zagrożenie dla zdrowia ludzi oraz środowiska naturalnego. Grupa rozpoczynała swoją działalność od pozyskiwania niebezpiecznych odpadów od firm, które je wytwarzały lub miały odpowiednie zezwolenia na ich składowanie, a następnie przemieszczała te odpady w inne lokalizacje. Dodatkowo, gang zapewniał logistykę, która była organizowana głównie przez firmy należące do pozostałych podejrzanych.
Jedno z takich nielegalnych składowisk, znajdujące się przy ul. Chełmońskiego w Kędzierzynie-Koźlu, działało w okresie od czerwca do listopada 2020 roku. W związku z tą sprawą postawiono zarzuty łącznie 11 osobom – informuje Katarzyna Żołna z Prokuratury Regionalnej w Katowicach.
Jacek B., który jest jednym z podejrzanych i prawdopodobnie liderem grupy, był ścigany listem gończym od roku 2020. We wrześniu złożył dobrowolne zeznania w katowickiej prokuraturze, gdzie został zatrzymany i aresztowany. Przeciwko niemu postawiono ponad 30 zarzutów, które dotyczyły kierowania zorganizowaną grupą przestępczą, nielegalnego składowania niebezpiecznych odpadów, co mogło stanowić bezpośrednie zagrożenie dla zdrowia i życia wielu osób oraz dla środowiska. Dodatkowo, Jacek B. jest oskarżony o oszustwa i przywłaszczenie mienia. Podczas przesłuchania w prokuraturze nie przyznał się do popełnienia zarzucanych mu czynów i skorzystał z prawa do składania wyjaśnień.