Stan zdrowia 2,5-letniego chłopca, który pod koniec sierpnia wypadł z piątego piętra budynku w Bielsku-Białej, ulega stopniowej poprawie. Chłopiec opuścił już Oddział Intensywnej Terapii i jest przytomny. Sprawa tragicznego wypadku jest obecnie przedmiotem śledztwa, a matce dziecka postawiono poważne zarzuty.
Górnośląskie Centrum Medyczne w Katowicach poinformowało o postępach w leczeniu 2,5-letniego chłopca, który 30 sierpnia wypadł z piątego piętra budynku przy ulicy Poprzecznej w Bielsku-Białej. Początkowo stan zdrowia dziecka był krytyczny, jednak lekarze odnotowują stopniową poprawę. Obecnie chłopiec przebywa na oddziale szpitalnym, gdzie kontynuuje leczenie oraz rehabilitację. Jest przytomny, oddycha samodzielnie i nie ma już bezpośredniego zagrożenia dla jego życia.
Zespół lekarzy z Oddziału Anestezjologii i Intensywnej Terapii, który początkowo zajmował się chłopcem, wyraził zadowolenie z przebiegu leczenia. W oficjalnym oświadczeniu Górnośląskiego Centrum Zdrowia Dziecka podkreślono wkład całego personelu medycznego zaangażowanego w ratowanie życia dziecka.
Tymczasem bielska prokuratura prowadzi śledztwo dotyczące tego tragicznego zdarzenia. 38-letnia matka chłopca została oskarżona o narażenie dziecka na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub doznania ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. Prokuratura postawiła jej także zarzut spowodowania ciężkiego uszczerbku na zdrowiu chłopca. Za te czyny grozi kara od 3 miesięcy do 5 lat pozbawienia wolności.
Sprawa wzbudza duże zainteresowanie, jednak szczegóły dotyczące przebiegu wypadku oraz okoliczności prowadzonego śledztwa nie zostały jeszcze oficjalnie ujawnione przez prokuraturę.