W dniu 9 stycznia 2024 r., Policja Komisariatu w Czechowicach-Dziedzicach stanęła w obliczu trudnej sytuacji. Mężczyzna w wieku 66 lat, pod wpływem zmęczenia i mrozu nie był w stanie dotrzeć do domu. Dzięki skoordynowanej akcji i zaangażowaniu przewodnika z psem tropiącym, życie mężczyzny zostało uratowane.
Mężczyzna opuścił miejsce zamieszkania - policja z psem tropiącym rozpoczęli poszukiwania
Około godziny 21:00 dyżurny Komisariatu Policji w Czechowicach-Dziedzicach otrzymał niepokojące zgłoszenie, w którym syn 66-letniego mieszkańca Bestwiny, zgłosił, że mężczyzna opuścił swoje miejsce zamieszkania, dodatkowo będąc skąpo odziany, w sposób nieadekwatny do pory roku oraz panujących wówczas siarczystych mrozów. Dyżurny jednostki skierował wszystkie możliwe siły w rejon, w którym po raz ostatni widziany był ojciec zgłaszającego.
Do akcji poszukiwawczej zaangażowano również przewodnika z psem tropiącym, asp. Piotra Danielczyka. Policjant ze swoim czworonożnym kompanem rozpoczął czynności w miejscu zamieszkania zaginionego. Osobiste rzeczy takie jak odzież poddano nawąchaniu przez psa. Pies od razu podjął trop i tym samym doprowadził funkcjonariusza do cmentarza w Bestwinie.
Wyziębnięty mężczyzna został przekazany ratownikom medycznym
Przewodnikowi psa towarzyszyli policjanci z Samodzielnych Pododdziałów Prewencji Policji w Bielsku-Białej. W niedużej odległości, gdzie pies nie podejmował dalej tropu, policjanci zauważyli mężczyznę, który odpowiadał rysopisowi przedstawionemu przez zgłaszającego. Mężczyzna był wyziębiony, nie mógł się poruszać, a przemoczone ubranie zamarzło na ciele 66-latka.
Pierwszej pomocy udzielali Policjanci z Komisariatu Policji IV w Bielsku-Białej, sierż. sztab. Bartłomiej Wyskanycz i st. post. Krzysztof Salachna. Z mężczyzny zdjęto zamrożoną odzież wierzchnią, następnie zawinięto odsłonięte ciało w folię termiczną i umieszczono 66-latka w radiowozie celem dogrzania ciała, gdzie na bieżąco monitorowano stan mężczyzny do czasu przyjazdu Zespołu Ratownictwa Medycznego.