Wśród licznych zgłoszeń, które otrzymują policjanci, czasami niestety zdarzają się takie, które są zmyślone i nieprawdziwe. Zgłoszenia te angażują policjantów, strażaków czy ratowników medycznych, którzy w tym samym czasie mogliby być tam, gdzie rzeczywiście ktoś tej pomocy potrzebuje.
W minioną środę tuż przed 15.00 policjanci z Gilowic otrzymali informację, że w jednym z domów doszło do awantury i rękoczynów. Na miejsce natychmiast pojechali policjanci. Zastali tam 35-latkę, która zgłaszała interwencję. Kobieta była pod silnym działaniem alkoholu i nie wiedziała po co wezwała mundurowych. Z pozostałymi domownikami policjanci ustalili, że do żadnej awantury ani bójki nie doszło. Za bezpodstawną interwencję 35-latka otrzymała mandat karny w wysokości 500 złotych. Trafiła również na izbę wytrzeźwień.
Z kolei w piątek około 21.25 policjanci z Żywca dostali informację, że na ulicy Żeromskiego zgłaszającą zaczepia, wyzywa oraz prowokuje awanturę jakiś mężczyzna. Na miejscu policjanci zastali 48-latkę, która powiedziała im, że pokłóciła się ze swoim znajomym i chciała zrobić mu na złość, dlatego zadzwoniła na policję. 48-latka za swoje zachowanie również została ukarana mandatem karnym.