Pod koniec 2018 roku oddano do użytku ścieżkę rowerową, która od tego czasu doświadczyła licznych aktów wandalizmu. Mimo że miejsce to miało służyć rekreacji, obecnie stanowi przykład problemów związanych z utrzymaniem infrastruktury publicznej.
Wzrost aktów wandalizmu na ścieżce rowerowej
Nowa ścieżka rowerowa, otwarta pod koniec 2018 roku, stała się miejscem, gdzie wandalizm stał się codziennością. Zniszczenia zaczęły się od dewastacji ławek, a ostatnio zauważono, że ściana obok mostu Jukacy stała się celem niechcianej twórczości. Pierwsze napisy, głównie w cyrylicy, pojawiły się na odcinku między mostem Jukacy a mostem kolejowym. Z każdym dniem graffiti przybywało, przekształcając ścianę w “brudnopis”, gdzie każdy czuje się swobodnie, by coś nabazgrać. Teraz do rzeki Koszarawy, na wysokości mostu sporyskiego, wrzucono całą ławkę.
Mieszkańcy szybko zareagowali na akty wandalizmu. W mediach społecznościowych pojawiły się liczne sugestie dotyczące zwiększenia patroli straży miejskiej lub zainstalowania monitoringu. Wskazują oni na pozytywny przykład z “cypla”, gdzie pod koniec ubiegłego roku zainstalowano kilka ławek oraz sprzęt do pompowania rowerów. Dzięki monitoringowi tamtejsze ławki nie padły ofiarą wandalizmu i nie posiadają nawet najmniejszych napisów.
Monitoring na “cyplu” jest dowodem na to, że odpowiednie zabezpieczenia mogą skutecznie zapobiegać aktom wandalizmu. Zainstalowane tam kamery monitorujące skutecznie odstraszają potencjalnych wandali. Mieszkańcy argumentują, że podobne środki powinny zostać wdrożone na ścieżce rowerowej. Zwiększenie obecności straży miejskiej mogłoby znacząco ograniczyć akty wandalizmu i poprawić bezpieczeństwo oraz estetykę tego miejsca