Kioski Ruchu, niegdyś symbol codzienności i handlu miejskiego w Polsce, stopniowo znikają z ulic, pozostawiając po sobie jedynie nostalgiczne wspomnienia. Ich historia, bogata w transformacje, odzwierciedla zmieniający się krajobraz handlu w Polsce. Kioski Ruchu przekształcały się od czasów PRL-u aż do współczesności, zanikając stopniowo z ulic polskich miast.
Początki kiosków
Historia kiosków Ruchu sięga grudnia 1918 roku, kiedy to księgarze Jan Gebethner i Jakub Mortkowicz założyli Polskie Towarzystwo Księgarni Kolejowych RUCH. Pierwszy kiosk został otwarty w styczniu 1919 roku na peronie Dworca Głównego (Wiedeńskiego) w Warszawie. Początkowo specjalizowały się w kolportażu prasy, a w latach 30. XX wieku sieć kiosków rozrosła się do 700 punktów sprzedaży, stając się nieodłącznym elementem krajobrazu miejskiego.
W latach 90. i na przełomie XX i XXI wieku kioski Ruchu doświadczyły kolejnych zmian własnościowych, co wpłynęło na ich funkcjonowanie. Stopniowo zaczęły znikać z ulic, ustępując miejsca innym formom handlu, takim jak małe sklepy i stacje benzynowe.
Likwidacja kolejnego kiosku w Żywcu
Dziś z mapy Żywca zniknął kolejny kiosk Ruchu. Miejsce to, niegdyś pełniące także funkcję punktu kontroli ruchu MZK, stało się kolejnym z symboli przemijającej epoki.
Można powiedzieć, że był to jeden z najbardziej uczęszczanych kiosków na terenie miasta, ze względu na swoją lokalizację. Nie jesteśmy w stanie określić jak długo tam stał, bez wątpienia było to kilka dekad.
Kiosk, będący kiedyś miejscem zakupów i spotkań, teraz pozostawił po sobie jedynie pustą przestrzeń.