Polscy skoczkowie w końcu wrócili na drużynowe podium mistrzostw świata juniorów. W sobotę w Whistler biało-czerwoni zajęli drugie miejsce, ulegając wyłącznie Austriakom. To ogromny sukces kadrowiczów młodego pokolenia.
Polacy, startujący w składzie: Marcin Wróbel, Klemens Joniak, Kacper Tomasik i Jan Habdas, na obiekcie HS104 znakomicie rozpoczęli zmagania, prowadząc na półmetku zawodów ex aequo z Austriakami. Po trzech skokach – Wróbla, Joniaka i Tomasiaka – zajmowali miejsce drugie, ale w ostatniej serii na pozycję liderów wyprowadził ich po skoku na 99 m Habdas. Strata trzecich Finów była w tym momencie gigantyczna – aż 29,3 pkt.
W drugiej serii zacięta walka o zwycięstwo trwała do samego końca. Ostatecznie Austriacy wygrali ją o zaledwie 5,8 pkt. Trzecich na koniec rywalizacji Słoweńców od triumfatorów dzieliła przepaść – 46,7 pkt.
Dla Habdasa to drugi medal mistrzostw świata w Whistler. Indywidualnie wywalczył brąz. Biało-Czerwoni maja już w swoim dorobku trzy krążki. Wcześniej srebro w biegu na 10 km techniką dowolną wywalczyła Izabela Marcisz.