Rzeka Koszarawa, która była domem dla wielu chronionych gatunków ryb i stanowiła ważny element lokalnego ekosystemu, stała się obiektem kontrowersyjnych prac. Społeczna Straż Rybacka Powiatu Żywieckiego alarmuje, że działania prowadzone ciężkim sprzętem doprowadziły do zniszczenia odcinka rzeki na długości kilku kilometrów. Strażnicy zapowiadają podjęcie kroków prawnych, aby wyjaśnić sytuację i pociągnąć winnych do odpowiedzialności.
Ekosystem rzeki Koszarawy w obliczu zagrożenia
Koszarawa od zawsze była uważana za rzekę o dużym znaczeniu ekologicznym. Występowały tam chronione gatunki ryb, w tym pstrągi, które w okresie rozrodu migrują w górę rzeki, aby złożyć ikrę na żwirowym podłożu. Takie miejsca są kluczowe dla ich przetrwania, jednak obecne prace z użyciem ciężkiego sprzętu poważnie zakłóciły naturalny bieg rzeki.
Według Społecznej Straży Rybackiej, rzeka na odcinku kilku kilometrów została „zrównana z ziemią” i przekształcona w teren przypominający plac budowy. Betonowanie i regulacja rzek górskich nie tylko naruszają naturalne procesy ekologiczne, ale także pozbawiają lokalne ryby i inne organizmy wodne ich siedlisk.
Społeczna Straż Rybacka interweniuje
Strażnicy Społecznej Straży Rybackiej Powiatu Żywieckiego otrzymali zgłoszenie od wędkarza, który zauważył prace prowadzone ciężkim sprzętem w jednej z górskich rzek. Po przybyciu na miejsce strażnicy zastali widok całkowicie zdewastowanego koryta rzeki. Naturalny, rybny charakter Koszarawy został zastąpiony przez regulację, której skutki mogą być nieodwracalne.
Społeczna Straż Rybacka podkreśla, że Zarząd Okręgu PZW Bielsko-Biała nie ponosi odpowiedzialności za prowadzone działania. Mimo to strażnicy zapowiadają dochodzenie, które ma na celu ustalenie odpowiedzialnych za dewastację środowiska naturalnego. Jednocześnie wyrażają sprzeciw wobec praktyk, które ich zdaniem są bardziej ukierunkowane na regulację i betonowanie rzek niż ochronę ekosystemów.
Kwestie prawne i dalsze działania
Działania podjęte przez strażników obejmują analizę dokumentów oraz zgłaszanie sprawy odpowiednim organom. Celem jest nie tylko zidentyfikowanie winnych, ale również wprowadzenie zmian w podejściu do prac utrzymaniowych w rzekach górskich. Społeczna Straż Rybacka domaga się również wyjaśnień od instytucji odpowiedzialnych za zarządzanie wodami na tym terenie.
Strażnicy planują skierować sprawę do odpowiednich instytucji prawnych, podkreślając, że takie działania prowadzą do nieodwracalnych szkód w ekosystemie. W ich opinii, zrównoważone podejście do zarządzania rzekami musi być priorytetem, aby uniknąć podobnych sytuacji w przyszłości.
Ciekawe co na to ministerstwo klimatu i środowiska, wody polskie i jak to się ma do akcji stop suszy, na temat której ostatnio była konferencja? To pokazuje tylko, że działania PROśrodowiskowe są tylko na papierze i ich prezentacjach. Chwalą się pojedynczymi jakimiś śmiesznymi (jeśli chodzi o skalę) działaniami pozytywnymi, za którymi idzie 10 negatywnie wpływających na stan środowiska.