Piękne urodziny obchodziła mieszkanka Bielska-Białej Halina Mijakowska-Kram. Wczoraj tj. 11 lipca skończyła 100 lat. Z tej okazji szanowną jubilatkę odwiedziła przewodnicząca Rady Miejskiej Bielska-Białej Dorota Piegzik-Izydorczyk, przybyli także inni goście. Przeczytajcie ciekawą historię związaną z Panią Haliną.
Halina Mijakowska-Kram skończyła 100 lat
Jednym z gości dzisiejszej uroczystości był prezes Światowego Związku Żołnierzy Armii Krajowej Oddział w Bielsku-Białej Jan Dąmbrowski. Nie bez przyczyny, Halina Mijakowska-Kram w czasie wojny bowiem była łączniczka Armii Krajowej w rejonie Puszczy Kozienickiej. Jan Dąmbrowski odczytał przesłanie Światowego Związku Żołnierzy AK, którego jubilatka przez ponad 20 lat była też członkinią.
Z kolei przewodnicząca Rady Miejskiej Bielska-Białej Dorota Piegzik-Izydorczyk złożyła najserdeczniejsze gratulacje oraz życzenia w dniu setnej rocznicy urodzin.
– Z ogromną radością i wzruszeniem Rada Miejska Bielska-Białej składa pani najserdeczniejsze gratulacje oraz życzenia pogody ducha w dniu setnej rocznicy urodzin. Niech ten szczególny dzień będzie dla pani okazją do refleksji, wspomnień i spotkań w gronie najbliższych. Dziękując za wszelkie trudy i owoce minionych lat, życzę, aby dalsze upłynęły w zdrowiu i atmosferze zasłużonego odpoczynku – mówiła przewodnicząca.
Pani Halina była łączniczką AK
Halina Mijakowska-Kram urodziła się 11 lipca 1923 roku w Hrubieszowie jako trzecie dziecko Stanisławy i Ludwika Mijakowskich. W 1926 roku rodzina przeprowadziła się do miejscowości Równe na Wołyniu, gdzie ojciec, major Wojska Polskiego został komendantem Wojskowej Komendy Uzupełnień. W 1939 roku cała rodzina uciekła przed bolszewikami do miejscowości Pionki pod Radomiem. Najstarszy brat – Bohdan Mijakowski, który był pilotem wojskowym, przez Francję przedostał się do Anglii, gdzie walczył w bitwie o ten kraj w Dywizjonie Myśliwskim 308. Jego samolot został zestrzelony nad kanałem La Manche w listopadzie 1942 roku. W czasie wojny Halina wraz z siostrą Jadwigą były łączniczkami AK w rejonie Puszczy Kozienickiej.
– Miała wtedy 19 lat, pseudonim: Janka. Była znana jako łączniczka między komendą Armii Krajowej obwodu Kozienice a komendą inspektoratu Armii Krajowej Radom. W 1944 roku teren obwodu Kozienice był na zapleczu frontu na Wiśle, nasycony niemieckimi jednostkami frontowymi, a mimo tych niesprzyjających okoliczności łączniczka Janka wywiązywała się z powierzonych jej zadań wzorowo. Pracę wykonywała z pełnym poświęceniem, nie zważając na niebezpieczeństwa grożące ze strony stacjonujących niemieckich wojsk, wśród których było wiele oddziałów siejących postrach wśród ludności cywilnej, a kobiet w szczególności. Mimo niebezpieczeństw, Janka nigdy nie odmówiła wykonania zadania, wykazywała wielką odwagę, determinację i sumienność. W swoich wyprawach pilnie przyglądała się przyległym terenom, skąd przynosiła wiele informacji o lokalizacji i sile oraz rodzaju wojsk niemieckich. To było bardzo cenne dla polskiego wywiadu. Nie bez znaczenia było to, że znała język niemiecki, w środowisku okupantów nie czuła strachu – mogła na każde pytanie odpowiedzieć, a Niemcy mieli respekt do takich osób – mówił z wielkim szacunkiem J. Dąmbrowski.
Po zakończeniu wojny cała rodzina przeniosła się do Warszawy. Tam Halina Mijakowska rozpoczęła studia na Akademii Wychowania Fizycznego. W 1954 roku zawarła związek małżeński z Andrzejem Kramem – absolwentem prawa Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie. W 1960 roku wraz z mężem i córką Julittą przeniosła się do Bielska-Białej. Początkowo pracowała jako nauczycielka wychowania fizycznego, następnie została przewodniczącą Powiatowego Komitetu Kultury Fizycznej i Turystyki. W tym okresie wprowadziła obowiązkowe nauczanie jazdy na nartach w szkołach podstawowych w Bielsku-Białej. W roku 1964 urodziła drugą córkę – Grażynę. Obie córki uprawiały narciarstwo w Międzyszkolnym Klubie Narciarskim. Julitta zdobyła kilkukrotnie tytuł Mistrzyni Polski.
Halina Mijakowska-Kram przez wiele lat działała w Związku Armii Krajowej w Bielsku-Białej. Zabiegała aktywnie o budowę pomnika AK na tutejszym cmentarzu wojskowym. Za całość zasług została awansowana do stopnia kapitana Armii Krajowej. Obecnie ma sześcioro wnuków i siedmioro prawnuków.
foto/źródło: UM Bielsko-Biała