Bójka pseudokibiców – Nie żyje 40-letni kibol BKS-u Bielsko-Biała – WIDEO

bójka kiboli w Radłowie
Bójka kiboli - foto: fb tarnów112

W sobotę rano w miejscowości Radłów, położonej w województwie małopolskim, doszło do tragicznej bójki kiboli, która doprowadziła do śmierci 40-letniego pseudokibica BKS-u Bielsko-Biała. Uczestnicy konfliktu używali nie tylko pięści, ale również niebezpiecznych narzędzi jak maczety, noże, race, kije bejsbolowe i petardy. 

Śmierć kibola BKS-u Bielsko-Biała. Druga osoba straciła rękę

Do przerażającej bójki doszło w pobliżu stadionu w Radłowie (woj. małopolskie), przy ulicy Biskupskiej. Zgłoszenie o zajściu wpłynęło do służb policji o godzinie 9:29 rano, na co natychmiast wysłano patrol na miejsce zdarzenia. Funkcjonariusze zastali na miejscu nieprzytomnego mężczyznę, którym zajęły się służby medyczne. Niestety, mimo podjętej reanimacji życia poszkodowanego nie udało się uratować. Pseudokibic zmarł w wyniku odniesionych ran, które zostały mu zadane racą.

Zgodnie z informacjami dziennikarza Wirtualnej Polski, ofiara śmiertelna to 40-letni mężczyzna, kibic BKS-u Bielsko-Biał. Druga osoba została poważnie ranna i utraciła rękę.

CZYTAJ RÓWNIEŻ:

Bójka kiboli z użyciem niebezpiecznych narzędzi

Według wstępnych informacji, na stadionie w Radłowie odbywał się mecz kibiców Wisły Kraków i Unii Tarnów. Nieoczekiwanie doszło jednak do agresywnego ataku ze strony chuliganów klubu Zagłębie Sosnowiec. Policja szacuje, że w starciu pseudokibiców mogło uczestniczyć ponad 100 osób, którzy używali nie tylko pięści, ale również niebezpiecznych narzędzi jak maczety, noże, race, kije bejsbolowe i petardy. Motywem zajść miała być chęć kradzieży klubowej flagi.

Strona Wirtualnej Polski donosiła, że osoby podejrzane o udział w bójce opuściły miejsce zdarzenia busem i trzema samochodami BMW, co dodatkowo komplikuje identyfikacje sprawców.

WARTO PRZECZYTAĆ:

źródło: Wirtualna Polska

Udostępnij na Facebooku:

Share on facebook
Facebook

Reklama

Zobacz również..

Reklama

STRONY

Nasze SOCIAL
Kontakt
Przewiń do góry