Bielszczanka Maja Adamczyk to najmłodsza uczestniczka, która pobiegła w ekstremalnym Everest Marathon i zajęła wysokie 3 miejsce ! Będąc najmłodszą uczestniczką tego trudnego wyzwania, zaskoczyła wszystkich swoją determinacją, siłą i odwagą.
Przygotowania Maji do Biegu
Aby sprostać wymaganiom ekstremalnego maratonu, Maja podjęła roczne intensywne przygotowania fizyczne i psychiczne. Przez wiele miesięcy trenowała codziennie, włączając w to długie biegi w trudnym terenie, treningi siłowe i regularne wizyty u specjalistów m.in. trener, lekarz, dietetyk, fizjoterapeuta. Co dwa tygodnie wykonywała również odpowiednie badania laboratoryjne. Oprócz codziennych treningów, korzystała z komory hipoksyjnej. Jest to miejsce, w którym można przebywać i to powoduje, że w naszym organizmie zachodzi proces erytropoezy czyli powstawania czerwonych krwinek, które sa odpowiedzialne za transport tlenu.
To wszystko przechodziłam razem z tatą. Oczywiście on tez się przygotowywał, miał do pokonania 70km, ja miałam pół maraton. To było ogromne wyzwanie – podsumowuje Maja
Biegła dla kolegi z klasy
Życie pełne jest wyzwań i nieprzewidywalnych momentów. Dla wielu z nas trudności mogą być przytłaczające i bez wsparcia innych osób trudno jest sobie poradzić. Maja w wywiadach wspomina, że zawsze ma wsparcie wśród wielu osób, nie tylko rodziny ale również kolegów z klasy i nauczycieli. Medal, który zdobyła zadedykowała swojemu koledze z klasy, który uległ nieszczęśliwemu wypadkowi.
Przede wszystkim z myślą o nim biegłam ten bieg. To była taka świadomość, że życie jest warte zachodu, trzeba spełniać swoje marzenia i być wdzięcznym za każdą chwile, którą się ma
Przed Mają i tatą kolejne wyzwanie
Maja, choć bieganiem zainteresowała się stosunkowo niedawno, szybko zakochała się w tej formie aktywności fizycznej. To jej młodszy brat, zaledwie sześcioletni chłopiec, zaraził ją swoją odwagą i determinacją. Mimo mroźnych zimowych warunków, zdobył bazę pod Mont Everestem, bijąc rekordy trudności i stając się dla Niej inspiracją. To właśnie dzięki niemu Maja zaczęła odkrywać magię biegania i postanowiła razem z tatą wziąć udział w Everest Marathonie.
To była u mnie przygoda. Prezent na 18-naste urodziny. Dla mnie szczesciem i wspaniałą przygodą było to, że mogłam ten czas spędzic z moim tatą. – mówi Maja
Jednak to nie koniec ich przygody. Teraz maja nowy pomysł na pokonanie swoich trudności. Jaki ? Posłuchaj inspirującego wywiadu TUTAJ.